BUSHCRAFTOWY GAR PEŁEN CHLEBA

Zapach dobrze wypieczonego ciasta chlebowego zawsze był dla mnie czymś niesamowitym. 


Osiągniecie takiego rezultatu w warunkach domowych nie stanowiło problemu, co innego powtórzenie tego dysponując żeliwnym naczyniem i ogniskiem – tutaj zaczynały się schody.

Po kilku próbach upieczenia większego bochenka chleba w typowym kociołku (a doświadczenia z przygotowywaniem potraw w nim mam wiele) stwierdziłem że to co wychodzi raczej mnie nie satysfakcjonuje a jedzenie mokrego ciasta lub drapanie spalenizny nie jest oczekiwanym rezultatem.

Jedyne co dało się zrobić w kociołku to wypiek wielkości dwóch, trzech kajzerek.

W ramach próby wyjścia z impasu zakupiłem żeliwny garnek z przykrywką na trzech nóżkach o pojemności 7,2 litra. Do naczynia była dodana rączka.


Przesyłka ciężka ale dobrze zapakowana, w domu nie postała długo.

W ramach testu poszło prawie jak zawsze ciasto drożdżowe ale dość pracochłonne, po wyrobieniu w misce musi odczekać 7-8 godzin do całkowitego wyrośnięcia a potem – siup do gara.


Pieczenie 40 minut okazało się optymalne, na ostatnie 15 minut poszedł żar na przykrywkę.



Rzeczywiście, muszę obiektywnie przyznać że gar z płaskim dnem i płaską przykrywką to zupełnie inna jakość. Dodatkowo załączona rączka, na którą pierwotnie patrzyłem z pobłażaniem okazała się bardzo przydatna.

Chleb przy pierwszym podejściu wyrósł super, góra brązowa, w pełni przepieczony. To co zrobiłem źle to chyba zawieszenie garnka jeszcze nad ogniem (dogasającym), nie poczekałem aż zostanie sam żar. Efektem była kilkumilimetrowa warstwa lekkiej spalenizny ale reszta…




Teraz subiektywnie stwierdzam że kociołek i żeliwny garnek to dwa różne naczynia. Oczywiście pewne rzeczy można zrobić i tu i tu ale niektórych tak się nie da. Jednym z nich jest chleb, dobry chleb.

No a rano przyszedł mały gość :)


After several unsuccessful attempts to bake bread, I decided to buy a cast iron pot with a flat bottom.

I chose the yeast dough for the first baking - probably the tastiest of all bread doughs.

After preparation, the dough had to rise for 6 hours. After putting it in the pot, it was baked for 40 minutes. Last 15 minutes with heat on the lid.

The effect as in the photo - great. Slightly burnt from the bottom, but it's my fault - at first I hung it over the fire and it should be over the heat.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BUSHCRAFTOWA WĘDZARKA TERENOWA

SOK Z WCZESNEGO ROKITNIKA